Ekrany rozwijane ręczne
Ręczne ekrany do rzutników – projekcja przy niewielkim budżecie.
Niewątpliwie najtańszym (co wcale nie musi oznaczać, że najgorszym!) rozwiązaniem wśród ekranów do rzutników są te rozwijane ręcznie. Ich niezaprzeczalnymi – oprócz atrakcyjnej ceny – zaletami są przede wszystkim: wygoda w szybkim instalowaniu w dowolnym miejscu i to, że nie wymagają doprowadzania zasilania.
Mechanizm zwijania – kluczowy element wpływający na trwałość ekranu do rzutnika rozwijanego ręcznie.
Wybierając konkretne rozwiązanie warto jednak zwrócić uwagę na to, czy mechanizm zwijania naszego ekranu ma kontrolowaną, stałą, niezbyt szybką, a przede wszystkim niezależną od operatora prędkość. Bo jeśli nie, to grozi nam częste uszkadzanie urządzenia i – co za tym idzie – znacznie szybsze jego zużycie.
A niestety, w najtańszych ekranach manualnych (z napędem sprężynowym) zwijanie powierzchni projekcyjnej zaczyna się od mocnego szarpnięcia za dolną listwę obciążeniową. Później „kontrolujemy” je za pomocą linki, która może wymknąć się nam z rąk i wtedy listwa wali z całą mocą w kasetę… Ma to oczywiście wpływ nie tylko na trwałość ekranu, ale także na stan powierzchni projekcyjnej. Nawet jeśli fabrycznie była ona dość płaska, to szybko ulegnie odkształceniom.
Niższa cena wcale nie oznacza niższej jakości!
Na szczęście wśród ekranów do rzutników z napędem manualnym możemy też znaleźć produkty o podwyższonej jakości. To te, w zasadzie identyczne z elektrycznymi, w których po prostu napęd zastąpiono korbowym. Podobnie jak ich „bracia z wtyczką” mogą mieć dowolnie dobrane wymiary i powierzchnie projekcyjne czy być wyposażone w obramowanie lub czarny top. A napęd korbowy jest znacznie mniej zawodny niż sprężynowy i nie powoduje odkształceń powierzchni projekcyjnej.